Komentarze: 0
don`t speak... hehe jak ja kocham ta piosenke...:)
kocham tez kogos...
don`t speak... hehe jak ja kocham ta piosenke...:)
kocham tez kogos...
OOO matko... znowu szkoła, ja juz nie wyrabiam... hehe a to dopiero 4 dzien:( buuu szukam teraz definicju ŻYCIA na bilogie i marnie mi idzie, a jak jeszce babka powiedziała ze o ANOREKSJI bedziemy gadac to mnie normalnie zmuliło totalnie! na sama mysl o tym... słabo mi sie robi!
oki, to na tyle wenki teraz nie mam, aha gdybym potrafiła (ale nie potrafie bo humanistka ze mnie) cos z tym blogiem zrobic to byscie mogli povczytac moje felietony i opowiadania, ale niestety nic nie umiem z tym zrobic wiec obejdziecie sie smakiem... hehe nie no mejbi jak bede miała czas to zamieszcze cos w normalnej notce!
Walę głową w mur
Dzielnie znoszę ten opór
Nie po raz kolejny
To ten pierwszy raz
Którego uniknąć się nie da
Niestety dalej w to brnąć
Zataczam się w koło coraz bardziej
Czekam na wybawcę
Ale ten nie pojawia się
On mnie wyniszczył
Sprawiam ze zapomina,
Ale ja nie...
To we mnie siedzi
Zaraz wylezie
I opanuje cała mnie
Doszczętni
eWzgardzi-tak jak on
I co z tego?
Pytam się!
Nie znajduje odpowiedzi...
Ale kurwa
Ja chciałam być tylko szczęśliwa!
Upadam po raz kolejny-przez niego
Chciałam zapomnieć
Ale przeszłość zadzwoniła
I tylko się przywitała...
I tak wszyscy śmieją się
Ofia
ra stała się pośmiewiskiem... no i co z tegoZwisa mi już to ...
wiecie co czytam tak sobie wpisy na forum :filipinki i dziewczyny i tam laski na ogół maja rozne problemy(typy spoznia mi sie okres, jestem dziewica, czy moge byc w ciazy?). ja chciałabym napisac cos o miłosci
Wiele dziewczyn pisze ze kochaja jakiegos tam chłopaka, nie wiem przyjaciela, kumpla z klasy, z podworka itp. Zastanawia mnie jedno, drogie Panie-jak mozna kochac kogos kogo sie praktycznie nie zna? (zwracam honor tym co kochaja przyjaciela, ktorego znaja 15 lat).Miłosci sie uczy, smakuje sie, bo im dojrzalsza tym silniejsza i pewniejsza. Nie ma nic gorszego od wyobrazen na temat miłosci! Bo zamiast szczescia przychodzi rozczarowanie.Tego uczucia trzeba sie uczyc i poczuc zaskoczenie, gdy uswiadomimy sobie ze do naszego zwiazku wkradła sie milosc. Bo miłosc to stan euforii zyciowej, ona nadaje nam sił, motywuje do dzialania i uszczesliwia. No chyba ze stanowi totalne przeciwienstwo, bo z miłoscia jest czasem tak, ze daje kopa w dupe i zrzuca w przepasc...ale to juz inna historia...
PAMIETAJCIE - JA JUZ NIGDY NIE PIJE ALKOHOLU W TOWARZYSTWIE CHŁOPAKÓW!