Archiwum czerwiec 2005


cze 20 2005 miłość
Komentarze: 0

Mam dość tej miłości, wszędzie słyszy się o zakochanych… blee ileż można o tym czytać i słuchać. Ja im dłużej pogrążam się w związku z M. tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że się nie zakocham. Nie chcę i już!! Wg mnie miłość to cierpienie, smutek, melancholia, która przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu, to ogłupienie, omamienie wewnętrznych instynktów. Lepiej być racjonalnie myślącym, ale zdolnym do spontanicznych zachowań. Kiedy się zakochasz puszczają hamulce, ukochana osoba jest wyidealizowana i nie trudno o błąd lub ślepe zapatrzenie. Nie potrafiłabym zaufać komuś na 100%, nie dopuszczać myśli o zdradzie czy rozstaniu.

 

grass : :
cze 19 2005 uzależnienie??
Komentarze: 1

Od paru tygoni biorę Tussi, tak konkretnie codziennie po 2-3 popijam kawą. Mój chłopak i przyjaciółka mówią mi,że jestem uzależniona.Chyba maja rację,ale nja nie przestanę.Już nic sie dal mnie nie liczy, mogłabym zamordować byle wziaźć pomarańczową tabletkę. Kiedy nie biorę, np w weekendy jestem maksymalnie wqrwiona, nie mogę się skupić, trzęsą mi sie ręce, nie potrafię mówić i bardzo ciężko mi sie oddycha. Nie biorę już po to, żeby "fazować" ale po to by normalnie funkcjonować, troszkę "byc z boku"... lepiej mysleć i wejść wgłąb swoich myśli. Czy jestem narkomanką/lekomanką ? Chyba tak, bo nie mając pod ręką czegoś z pseudoefedryną połknęłam Prozac ...

grass : :
cze 05 2005 Trwam
Komentarze: 1

No tak czerwiec już... sukces już ponad miesiąc jestem ze swoim dj`em ale to już chyba chyli sie ku końcowi. Dziś doszłam do wniosków, ze moje życie troszkę jest zbyt monotonne, nie mam żadnego hobby,pasji, nawet na szkole mi nie zależy, nie uczę się, zwisa mi to że ktoś mnie kocha., mogłabym wogóle o siebie nie dbać. Mogłabym to określić tak : Nie kocham, nie myślę, nie marzę... Trwam Syf w pokoju odzwierciedla stan mojego umyslu, totalny chaos, zero pomysłow a siebie, nie wiem nawet co będę jutro robiła, gdyby nie szkoła to pewnie leżałabym w łóżku do 20 potem umyłabym sie i dalej leżała. Wiecznie wściekam siee na mojego loff, awantura-dosłownie o wszystko. Dziś mnie pytał się o nasze pójście na Manieczki... czy on zgłupiał? to dopiero za 1,5 miesiąca... pewnie z nim zerwę  i parę razy zdradzę...

grass : :