Komentarze: 2
Bieganie co 10 minut na wagę , oglądanie się ze wszystkich stron, udawanie, że śpię, pomoc (nowość) w porządkach i masa rożnych wymyślanych przeze mnie bezsensownych czynności, było uciekaniem przed myślami o jedzeniu, o kilogramach i o marzeniach-ja chuda i w centrum zainteresowania.
A potem był to wstręt do jedzenia, nie mogłam przełknąć nawet tego stałego posiłku, miałam taką blokadę w gardle nic mi nie przechodziło. Czasem siedząc przed talerzem nic nie widziałam, bo łzy powodowały, że obraz mi się całkowicie rozmazywał. Mimo to nadal kochałam jedzenie, nawet dzisiaj łapię się na obsesyjnych myślach o nim.