Najnowsze wpisy


sie 19 2005 podsumowanko
Komentarze: 0

Zaczełam pisać bloga jako anorektyczka, ktoa powoli wyciągała się z dna, ale potem znowu wpadła po szyję w to bagno. Następnie uzależniona, cpająca i pijąca bez opamietania. wdodatku pełno problemów z facetami. Teraz czuje, ze nie musze pisac tego bloga, bo odnalazłam rownowagę-kocham i jestem kochana:) tylko czekam... na  wynik testu-ciązowego. za 5 min wynik, nawet nie wiecie jak sie boje....nie chce zeby to był blog 17-letniej dziewczyny w ciązy a potem nastoletniej matki ;(

grass : :
sie 08 2005 zniszczona "Tusssispect"
Komentarze: 0

Chyba już dziś nadszedł ten dzień! Nie wiem czy teraz moje życie zmieni się na lepsze czy na gorsze, ale wiem że tak trzeba. Kończę z tym syfem! Czułam masakryczny ból, nie mogłam chodzić, było mi niedobrze, płakałam z niemocy, bólu i żalu nad sobą. Tussi dało o sobie znać, terz już wiem ze jestem uzależniona, nie mogę żyć (funkcjonować) bez Tussi, ale  gdy wezmę zwijam sie z bólu.

Czasem mówię do siebie "Ty pieprzona narkomanko, oszukujesz nie tylko swoich bliskich,a le przede wszystkim siebie", wmawiam sobie, ze to niegroźne, nie jestem uzależniona i w każdej chwili moge przestać. Oczywiście to tylko mżonki, bo każdego nowego dnia nawet sie nie waham przed lyknieciem, bo "przeciez mam kontrolę nad tym i to mój świadomy wybór"---> tłumaczenie glupiego narkomana =\

Tylko mój chłopak wie o tym,  do tej pory wspierał mnie w walce z tym syfem (hmm przecież tylko grałam skruszoną, biedną, zagubioną dziewczynkę, kóra z całych sił chce z tym skończyć). Ale terz to już chyba go przerosło; zabrał mi całe opakowanie i powiedział, ze jeszcze raz kiedykolwiek COŚ wezmę, to mówi o wszystkim mojej mamie, bo najbardziej mu zależy an moim zdrowiu. Dopiero teraz do mnie dotarło, jak on mnie kocha. po za tym uświadomił mi, ze to moje branie nie pozostanie obojętne dla mojego zdrowia---> wątroba, płuca, oskrzela, serce; no i powracające bóle brzucha, zawroty głowy, schizy, halucynacje, kłopoty ze snem... lista sie nie kończy.

Jesli macie choć trochę rozsądku, nie brnijcie w ten syf tak jak ja. Bo na Tussi sie nie kończy...

Tussispect- mój wróg czy przyjaciel? Mam nadzieje, ze będzie wrogiem, na zawsze nie na dziś tylko...

grass : :
sie 03 2005 wyprowadzam sie!
Komentarze: 1

Nie ma bata, ja juz w tym domu nie wytrzymam.Przypierdalają sie do mnie o wszystko, dziś sie dowiedziałam ze jestem nieodpowiedzialna, nie mozna mi ufac i jestem materialistką, myśle, że rodzice spiana pieniądzach. a to wszystko z  tego, ze spytałam sie czy dołoza mi 100 zł do telefonu, sama uzbierałam 500zł. No i moj tatus na mnie z pyskiem ,ze jestm glupia i nigdy mi nie dołozy nawet złotówki do telefonu. Miło słyszeć takie słowa zust rodziców. No i jeszcze opierdol, że niby skąd ja mam pieniądze, może bym do roboty poszła. Chuj ze prawie cały rok odkładałam na ten jebnięty telefon. A do roboty mogę iść chociażby od jutra, ale ciekawa jestm kto będzie zajmował sie młodsza siostrą, bo raczej jej ze soba nie wezmę. Aha i jeszcze moja mamusia zasugerowała ,ze może zarobie na ten telefon w "pewien sposób",,, chyba nie trudno sie domyslic ocb...=\   nienawidze byc tak traktowana ;(

grass : :
lip 25 2005 SunRise
Komentarze: 0

Sunrise, najlepsza imreza na jakiej byłam chyba dotychczas, a juz na pewno w tym roku. Nigdy sie tak nie nabawiłam, nie wytanczyłam i nie zaliczyłam tak zajebistej fazy w ciągu jednej nocy. Mimo ze nie spotkałam nikogo znajomego to bawiłam sie wysmienicie ze swoim boyem i jego ekipą. Faza zajebista, nawet nie zlicze ile wzięłam, pamiętam tylko 0,5g amfetaminki z piwem i połówke tablety (ponoć najmocniejsza z dostępnych) reszte pamiętam ze było. tzn ze brałam ale wjkis ilościach to -zabijcie mnie- nie wiem. Małe zejście dwukrotnie w ciągu nocy. No i zanik głosu i zajebisty ból gardła do dziś. Powiem tylko---opłacało sie, byóo zajebiście i chce jeszcze:):):):)

grass : :
cze 20 2005 miłość
Komentarze: 0

Mam dość tej miłości, wszędzie słyszy się o zakochanych… blee ileż można o tym czytać i słuchać. Ja im dłużej pogrążam się w związku z M. tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że się nie zakocham. Nie chcę i już!! Wg mnie miłość to cierpienie, smutek, melancholia, która przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu, to ogłupienie, omamienie wewnętrznych instynktów. Lepiej być racjonalnie myślącym, ale zdolnym do spontanicznych zachowań. Kiedy się zakochasz puszczają hamulce, ukochana osoba jest wyidealizowana i nie trudno o błąd lub ślepe zapatrzenie. Nie potrafiłabym zaufać komuś na 100%, nie dopuszczać myśli o zdradzie czy rozstaniu.

 

grass : :