Komentarze: 1
Drugi
raz zdradziłam swojego faceta.. co ze mnie za człowiek... tym razem na trzexwo- zero oporów,zero wyrzutów sumienia...
Drugi
raz zdradziłam swojego faceta.. co ze mnie za człowiek... tym razem na trzexwo- zero oporów,zero wyrzutów sumienia...
Jestem
chora-niestety niby tak do tego dążyłam a teraz... nie mogę doczekać się aż wrócę do szkoły=\ straszny kaszel mnie męczy, od poniedziałku gorączka powyżej 37 stopni, dziś zaczął mi się katar, głowa mi pęka (nie mogę ruszyć czasem bo mam wrażenie jakby mi miały oczy eksplodować!). Mam dziwne omamy, w głowie mi się kręci, dziwnie się zachowuję, wszystko mi z rąk leci- jak po Tussi (hmm może mój syrop na kaszel ma składnik jaki jest w Tussi??).K*-
mój "chłopak" dziś nazwał mnie swoją partnerką! Fajnie to zabrzmiało, może nawet bardziej dziwnie. Byłam już skarbem, najsłodszym cukierkiem wśród słodyczy, aniołem, tatrzańskim niedźwiedziem (chodzi tu o mój kolor włosów), tych określeń jest masa- większość jest słodka i piękna, niektóre to typowe "przekomarzanie się" . Dziwie się samej sobie- bo tęsknię za nim, kiedy długo się nie widzimy, chcę żeby był u mnie jak najdłużej; uwielbiam z nim rozmawiać. Czule mnie całuje i przytula, dopiero teraz zrozumiałam, że mój ex, chciał mnie tylko do jednego. Mówi mi teraz, że nadal mnie kocha (hyh po 5 miesiącach od zerwania i zero kontaktu), jak my prawie nie rozmawialiśmy, bo moja każda próba pogadania na jakiś inny temat niż "pogoda" kończyła się w łózku ...=\ teraz wiem co to znaczy BYĆ Z KIMŚ =DTatuś nie zapomniał-
śliczne kwiatki (yy nie wiem jak się nazywają...ale w doniczce), jeszcze mamuś kupiła mi hiacynta + róże od K* .. mój pokój obrasta w kwiaty=)Aha jakby ktoś był ciekaw, to mogę już teraz zapewnić,że NOKIA 3100 nie lubi ani wody ani herbaty, a tym bardziej w nich pływać=/ O 7 rano w stanie 37,5 stopnia gorączki wrzuciłąm przez przypadek moją koffaną komóreczkę do kubka z herbatką, o 11 już w miarę działam ale ja zamachnęłam się i zwaliłam wazonik z różami, no a znając mojego farta...cała woda rozlała się na ...telefon. Dopiero około 16 zaczął normalnie działać :P
Dzień kobiet jest wyjątkowo smętny w tym roku-chora, psuję telefon, mój boy wyjechał... ale ukwiecony pokoik a za tydzień pójdę do Kazów się wyszaleję w końcu=)
Mój boy jest
naprawdę super=) przyszedł do mnie, kiedy siedziałam z gorączką - troszkę majaczyłam, zaczęłam mu opowiadać historie mojego piórnika, potem zwyzywałam go od Giertychów (przekręcając słodko ponoć to nazwisko), następnie zaczęłam śpiewać "Hit me baby one more time" i tańczyć na środku pokoju, straciłam równowagę i leżałam na biurku. On patrzył na mnie i przytulił tak słodko i pocałował =) A pomyśleć że ja się wahałam czy z nim być-na razie jest SUPER"Shout (Street Respect)" Sean Paul
aha faceci: Nie olewajcie swych kobiet w dniu ich święta...=)
nie wiem co moge jeszcze zrobic... czuję ze trace ją, ze opanowaa ja ta choroba-bulimia anoreksja, sepresja i nie wiem co jeszcze . Dawid uratuj ją-bo oboję ja stracimy a ja już nie mam na nią wpywu
Aga SiS:* tylko tyle mogę-- zawsze będę przy Tobie