mar 10 2005

związek/chora


Komentarze: 1

Jestem chora-niestety niby tak do tego dążyłam a teraz... nie mogę doczekać się aż wrócę do szkoły=\ straszny kaszel mnie męczy, od poniedziałku gorączka powyżej 37 stopni, dziś zaczął mi się katar, głowa mi pęka (nie mogę ruszyć czasem bo mam wrażenie jakby mi miały oczy eksplodować!). Mam dziwne omamy, w głowie mi się kręci, dziwnie się zachowuję, wszystko mi z rąk leci- jak po Tussi (hmm może mój syrop na kaszel ma składnik jaki jest w Tussi??).

K*- mój "chłopak" dziś nazwał mnie swoją partnerką! Fajnie to zabrzmiało, może nawet bardziej dziwnie. Byłam już skarbem, najsłodszym cukierkiem wśród słodyczy, aniołem, tatrzańskim niedźwiedziem (chodzi tu o mój kolor włosów), tych określeń jest masa- większość jest słodka i piękna, niektóre to typowe "przekomarzanie się" . Dziwie się samej sobie- bo tęsknię za nim, kiedy długo się nie widzimy, chcę żeby był u mnie jak najdłużej; uwielbiam z nim rozmawiać. Czule mnie całuje i przytula, dopiero teraz zrozumiałam, że mój ex, chciał mnie tylko do jednego. Mówi mi teraz, że nadal mnie kocha (hyh po 5 miesiącach od zerwania i zero kontaktu), jak my prawie nie rozmawialiśmy, bo moja każda próba pogadania na jakiś inny temat niż "pogoda" kończyła się w łózku ...=\ teraz wiem co to znaczy BYĆ Z KIMŚ =D

grass : :
paulita
10 marca 2005, 22:06
zazdroszcze... tez chcialabym to kiedys poczuc:(

Dodaj komentarz