Archiwum 27 grudnia 2004


gru 27 2004 hate
Komentarze: 4

I hate myself

nie mogę na siebie patrzeć, nienawidzę się... chociaż to malo powiedziane. Nienawidzę żarcia w każdej postaci,,, po prostu nie znoszę..

Dobra mogę być gruba i ważyć te jebane 49kg... kurwa,ale dlaczego muszę jeść?? nie chcę ,nie mogę, nie lubię... to niesprawiedliwe...Moglam przecież funkcjonować, kiedy nie jadlam (normalnie)-żylam na 200,300,400 kcal dziennie....Co z tego,że nie mam okresu- nawet lepiej, co z tego,że żaden ciuch nie leży na mnie jak powinien... co z tego...to za trudne dla mnie, nie potrafię tego ogarnąć

  A*mówi mi, że jestem śliczna, szczupla-ale co z tego?? Ona ma wszystko na miejscu: dupę, biust, jest ogólnie śliczna (chuj z tym,że twierdzi co innego-ale ja wiem lepiej). Waży więcej ode mnie, mimo że jest niższa-i to wlaśnie do niej garną się faceci-ale kurwa Ona jest fajna. W sumie to niczego jej nie zazdroszczę, w końcu to moja przyjaciólka (może jednego -że tak latwo wyszla z  Anoreksji, a mnie się to nie udaje )... Chcialabym tylko,żeby byla z D*... może podświadomie chcę być blisko P*(i tak to nie ma żadnych szans)... nie, nie...chcę tylko dobrze dla A*, bo widzę, że się męczy z Ptr* 

a z K* to chyba nie pyknie, bo nie ciągnie mnie do niego, ostatnio 0 emocji...

grass : :