...
Komentarze: 0
Nie wiem czy wytrzymam, ostatnio Tussi nie działa juz na mnie, mam nawet ochotę jeść... czuję, że to pomalutku koniec, mojej wspaniałej bajki:( Nie chciałabym wszystkiego zaprzepaścic tak jak w zeszłym roku! Muszę się trzymać i nie dać sie!!! moim pocieszeniem jest to, że rano bez problemu nie jem śniadania, w szkole tez nie problem, ale obiad, niby nie chce mi się jeść, ale gdy zacznę to już zjadam wszystko. Dziaiaj przez myśl nie przeszło mi, żeby go jakoś wywalić (druga sprawa, że i tak nie miałabym szansy, bo mnie matka pilnuje), nawet wzięłam sobie wwiecej surówki! Wieczorem tez nie problem-poprostu nie jem, chociaz teraz chyba skuszę się na jabłko...hmm nie wiem jeszcze -się zobaczy...
Najgorsze jest to, że moi strasi mnie objeżdżają, cały czas robią mi wykłady, gadanina, paplanina...blee:( Ale z drugiej strony to motywuje!!! Robię to po części na złość IM! Kiedy zanika trochę moja wenętrzna motywacja, pozostaje to-nie jeść na złość starym!!
Dodaj komentarz