sty 03 2005

zDrAdA


Komentarze: 6

Ostatnio się zastanawialam, czym jest ZDRADA. Bo wlaściwie, co to ZDRADA? Moim zdaniem, w moim wieku, nie istnieje pojęcie ZDRADY, ponieważ jeżlei się z kimś spotykam, to nie obiecuję mu nic! Nie mówię,że będziemy razem, czy coś... A* spotyka się z P* miesiąc, on stwierdzi,żę są parą,a Ona myśli,że jak caowaa się z D* to zdradzia P*!! Bzdura... przecież ona nie wychodzi za niego, nic mu nie mówia,że będzie tylko z nim... To bez sensu! jesteśmy mode i mamy prawo do szleństw i smakowania życia:)

Wiem,że wileu z was się ze mną nie zgodzi, tym bardziej,że pewnie nie mam racji... 

grass : :
Dotyk_Anioła
08 stycznia 2005, 12:17
Każdy wierzy w to co myśli... Dziękuję za komentarz na miom blogu... Ja też ostatnio zastanawiałam się nad zdradą... Czy mogłabym ją wybaczyć... I doszłam do wniosku, że chyba jednak tak... Sama byłam po drugiej stronie - to przeze mnie rozpadł się kiedyś związek... Dlatego mogłabym dać drugą szansę... Masz rację co do spotkań - spotykać się można, jeżeli nic się nikomu nie obiecało - jezeli jest to już oficjalny związek - zdrada nie wchodzi w grę... Pozdrawiam :)
06 stycznia 2005, 20:21
To zalezy od polozenia w jakim jestes... ale to chyba dobrze ze ktos nazywa cie swoja dziewczyna? Moze jednak warto byc z kims na powaznie
05 stycznia 2005, 18:06
kiedy komuś powiem \"kocham cię\" to co innego! bo jak sie juz kogoś kocha to nie mozna byc z kims innym, bo kochać znaczy-tylko TY się liczysz, nikt inny! Ale nie można kochać po miesiącu od poznania, a po za tym jak byłam z K* 2-3 razy na \"spotkaniu\" to do niczego nas nie obliguje, mam prawo spotkać się z kimś jeszcze... A po za tym nikt nie ma prawa powiedzieć o mnie \"moja dziewczyna\" dopóki nie pogadamy o \"byciu razem\" na poważnie
eseczka.blog.pl
04 stycznia 2005, 22:18
hmmmm....zależy z jakiego punktu widzenia....
03 stycznia 2005, 20:31
jeśli seiz kims spotyka..to czeba być wiernym.........i niemona miec kilQ naraz..jaz dradizłąm mojego chłopaka......ktorego kohałam....teraz jest innaczej...niehciała mnie znac.....choc w sylwka zemna spał..życei jest ciezkie......
Asiulek
03 stycznia 2005, 20:11
hmmm no i ja sie nie zgodze chociaż każdy ma prwo do swojego zdania :-) Wdług mnie sam fakt ze z kims estem zobowiązuje mnie to pewnego rodzaju lojalności. Tym bardziej jeśli tego kogoś kocham. Gdybym byłą z kims kogo kocham to z całą pewnością nie byłabym w stanie go zdradzić (tu np. całować się z innym) wiem że gdyby ta osoba zrobiła mi coś takiego to by mnie strasznie bolało. A ja nie chcę być raniona i nikogo ranić. :*

Dodaj komentarz