cze 04 2004

szkoła


Komentarze: 0

Nagle pokochałam szkołę, bo tam nie musiałam nikomu tłumaczyć się dlaczego nie jem, czułam się wspaniałe jak wszystkie ciuchy na mnie wisiały. Ale czułam tez żal, bo nikt nie powiedział mi, że schudłam -a tak mi na tym zależało! Chciałam, żeby każdy podziwiał-nawet nie byleby zauważył, powiedział coś, cokolwiek. Oczywiście ja kazałabym mu się odwalić , ale ta świadomość, że wszyscy to widzą i kij im to tego-to było to o czym marzyłam!

Wolne dni-moje przekleństwo, obsesyjnie szukałam sobie "miejsca", ale nigdzie nie mogłam go znaleźć... uczucie realnego głodu, przeplatało się z apetytem. Miałam coraz większy mętlik w głowie. W weekendy jadłam coraz więcej (miało to charakter wręcz obsesji, każdy kęs dla mnie wyglądał jak porcja co najmniej dla żołnierza).

grass : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz