cze 08 2004

new time


Komentarze: 0

Pewnego dnia wszystko się wydało- ze nie jem i ze czuje totalny wstręt do jedzenia, po prostu nie mogę jeść! Nie to, że nie chcę to już ode mnie nie zależało. Teraz to ona mną rządziła.. to uczucie ze wszystko zamienia się w tłuszcz a ja tyle jak tylko cokolwiek zjem! Na kolację (bywało że byłam głodna) jadłam tic-taki- ale tez nie za dużo tak ok. 10-czyli 20 kcal. Ważąc 46 kg miałam wrażenie, że jestem 60-kilogramowym potworem! Jak nikt nie widział to rzygałam, albo wywalałam jedzenie do śmietnika, kiedy nie było jak to przetrzymywałam je w woreczkach, albo pływało w kiblu. I tak błędne koło się zamykało!

Artykuł w najnowszej Filipince mną wstrząsnął ...jakby o mnie.

A potem zaczął się nowy rozdział w moim życiu. Rozmowy przeplatane awanturami, nie żeby ich wcześniej nie było, ale teraz stały się one bardziej odważne, już nie zważałam na to jakich słów używam, toteż padały dosyć często przekleństwa.

Ale na szczęście potem było już tylko lepiej! Ale to już inna historia chociaż równie ciekawa i zaskakująca jak poprzednia.

grass : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz