sty 29 2005

my fucking life


Komentarze: 2

Nigdy chyba nie będę normalna...qrwa ja to mam popieprzone życie: ( moi starzy wszędzie węszą podstęp, w każdym moim ruch doszukują się "nawrotu choroby"- jak to nazywają. Nie można mi "nie mieć ochoty", nie mogę mieć słabszego apetytu-i się do tego przyznać, bo pewnie "już sobie cos umyśliłam". Czasem to mi się wszystkiego odechciewa,....dziś nawet życie mi zbrzydło-ale na szczęście te myśli szybko odeszły. Czuje się niekochana, nic nie warta, głupia. Potrafię doprowadzić się do takiego stanu, że nawet umyć łba mi się nie chce... bo po co i tak jestem brzydka i nikt mnie nie zechce, ale największy feler-ŻE JESTEM GRUBYM POTWOREM, nic mi nie pomoże... to straszne jak anoreksja wykańcza

grass : :
Asiulek
30 stycznia 2005, 12:57
wiesz współczuję ci... za to moi rodzice niegy nie dostrzegają nic.. zawsze wydaje im sie ze kiedy np płacze to nic mi ie jest tak tylko... tym bardziej jesli nie jem... mowia ze okej pewnie wreszcie sie zaczełam odchudzac.. ja bym wolała zeby zaczeli sie mna przejmowac
Mała_Czarna
29 stycznia 2005, 22:51
Troche optymizmu... Tak, trudno uwierzyc ale naprawde warto. Docen to co masz... nie popelnij takiego bledu jak ja... prosze... Pozdrawiam i jestem z Toba

Dodaj komentarz